 |
18. Szkocki filozof z Wojnasów Wojnasy, niewielka wieś w starostwie oleckim, położona zaledwie półtora
kilometra od dawnej granicy państwowej z Polską, założona została w 1553 roku, kiedy
starosta książęcy Krzysztof Glaubitz nadał dwie włóki sołeckie Wojtkowi Wojnasowi i
Mikołajowi Nurkowi w celu sprowadzenia osadników i zagospodarowania 40 włók
przeznaczonych dla nowo powstającej wsi. Tu w roku 1790 urodził się jeden z czołowych
przedstawicieli mazurskiej inteligencji - Krystyn Lach.
Przodkami jego byli chłopi, Lachowie, którzy kolonizowali opustoszałą po wojnach i
klęskach epidemii wieś Wojnasy. Trudno dziś jednak ustalić,
z których stron Polski tu przybyli.
W księgach metrykalnych parafii Wieliczki, zachowanych od roku 1739, nazwisko to
występuje w Wojnasach już często. Adam Lach, syn Kazimierza, ożenił się w roku 1789 z
córką "gospodarza wolnego" z odległego o 12 km Marcinowa - Katarzyną Heydkówną.
Pierwszym ich dzieckiem, urodzonym w Wojnasach, był właśnie Chrystian, który później
spolszczył swoje imię. W miejscowej szkółce, do której zaczął uczęszczać od siódmego
roku życia, uczono tylko po polsku. Nauka trwała od późnej jesieni do wczesnej
wiosny. Uczono w niej, tak jak i w szkole w Wieliczkach, którą potem ukończył,
czytania, pisania i rachowania, pamięciowego opanowania Małego Katechizmu Lutra oraz
śpiewu pieśni z popularnych na Mazurach kancjonałów.
Pastor Fryderyk Schrage z Wieliczek dostrzegł rychło zdolności chłopca i
skierował go w odpowiednim czasie do gimnazjum staromiejskiego w Królewcu, gdzie
Krystyn uczył się w latach 1804-1811. Wojnasy opuścił w drugiej połowie lutego 1804
roku, udając się pieszo do Węgorzewa, skąd dyliżansem pocztowym przybył do Królewca
28 lutego,
w dniu uroczystego pogrzebu Emanuela Kanta. Fakt, iż filozof pozostawił po sobie
powszechny żal, zachwiał w nim postanowienie poświęcenia się stanowi duchownemu,
zgodnie z wyniesionym w domu wychowaniem religijnym, i wpłynął na wybór zawodu
nauczycielskiego.
Dalsza droga w świat spod wiejskiej strzechy w Wojnasach prowadziła Krystyna Lacha
poprzez studia na Uniwersytecie Wileńskim (tu przyjął drugi człon nazwiska "Szyrma")
i pierwszą samodzielną pracę
w charakterze wychowawcy bratanka księcia Adama Czartosyskiego - do Anglii i Szkocji,
gdzie na uniwersytecie w Edynburgu zgłębiał tajniki filozofii
i ekonomii politycznej. Jeszcze na dworze Czartoryskich w Sieniawie Lech Szyrma
poznaje znanego wówczas etnografa i archeologa, Zoriana Dołęgę Chodakowskiego, który
rozbudził w nim zainteresowania pieśniami i podaniami ludowymi.
Po powrocie z czteroletniego pobytu za granicą Szyrma obejmuje w roku 1824 katedrę
filozofii na Uniwersytecie Warszawskim. Działalność naukowa oraz opublikowana
trzytomowa książka pt. "Anglia i Szkocja" otwierają mu wstęp do Towarzystwa
Królewskiego Przyjaciół Nauk.
Uczestniczy Lach Szyrma w powstaniu listopadowym, dowodząc gwardią akademicką. To
wtedy przylgnęło do niego określenie "szkocki filozof na karym koniu". Użył go
ironicznie Maurycy Mochnacki, który powodowany radykalizmem powstańczym rozpoczął
przeciw komendantowi gwardii akademickiej kampanię pełną nienawiści, nie cofając się
nawet przed oszczerstwami. Po upadku powstania, w którym Szyrma dosłużył się rangi
pułkownika, udało mu się przedostać na teren Słowacji, skąd przez Niemcy i Francję
dotarł do Wielkiej Brytanii.
Przez Augustów, Raczki i Wojnasy wiodła droga żony Lacha Szyrmy, kiedy we wrześniu
1833 roku podążała z córkami do męża. Na emigracji Szyrma należał do gorliwych
zwolenników obozu księcia Adama Czartoryskiego i podzielał jego konserwatywne
zapatrywania. Był wybitnym działaczem tego stronnictwa oraz znanym publicystą,
usiłującym przybliżać w swych artykułach na łamach "Timesa" kulturę polską brytyjskim
czytelnikom.
W swoich rozważaniach na temat kolonizacji polskiej w Prusach Książęcych Lach Szyrma
wyprzedził na wiele lat Wojciecha Kętrzyńskiego, dowodząc przekonująco, jak duży był
wkład osadników polskich w rozwój gospodarczy tej krainy.
Krystyn Lach Szyrma wielokrotnie odwiedzał swoją rodzinną wieś. Przebywał w niej
zarówno w latach nauki w gimnazjum królewieckim, jak i w późniejszym czasie.
Odwiedzał Wojnasy w 1812 i 1819 roku; w 1826 przebywał w nich zimą, a trzy lata
później spędził w Prusach cały miesiąc w okresie letnim. Wracał tu często, mimo
rozlicznych obowiązków i ożywionej działalności naukowej i publicystycznej, a
później, na emigracji, nazywał Wojnasy z czułością "kolebką rodzinną". Ani czas, ani
oddalenie nie zerwały więzi łączącej Szyrmę z ową "kolebką". Świadczy o tym
korespondencja jego z bratankiem z Wojnasów, który informował swojego stryja jeszcze
w 1854 roku o zmianach, jakie zachodziły w jego rodzinnych stronach.
Jest rzeczą znamienną, że korespondencję tę kontynuował jeszcze po śmierci ojca jego
syn Władysław, wychowany już na emigracji w duchu angielskim, pochodzący z drugiego
małżeństwa Lacha-Szyrmy z Sarą Somerville, córką kapitana Wojennej Marynarki
Królewskiej.
Długa i kręta droga życiowa Krystyna Lacha prowadziła z małej wsi mazurskiej
spod Olecka do odległego Stoke w Anglii, gdzie spoczął na cmentarzu w 1866 roku.
Zasłużył się dla polskiej nauki i kultury jako inicjator badań etnograficznych. Był
głośnym na emigracji w Anglii i Szkocji działaczem politycznym, płodnym publicystą,
tłumaczem i wydawcą. Przełożył na angielski m.in. "Księgi Narodu Polskiego i
Pielgrzymstwa Polskiego" Adama Mickiewicza, był inicjatorem wydania pierwszej
antologii poezji polskiej w Anglii, zwalczał rozpowszechnioną wśród czytelników
brytyjskich tezę o niemieckim pochodzeniu Kopernika.
Ideą przewodnią jego życia była miłość ojczyzny, której dowiódł swym
postępowaniem i o której tak prosto i wzruszająco pisał w przedmowie do "Pamiętnika
mego życia", stanowiącego rodzaj testamentu:
"Nie próżnochwalstwo mem piórem kieruje (...) lecz obowiązek, do którego się
poczuwam dla tych szlachetnych dusz (...) jako też obowiązek dla tych zacnych
ziomków (...) obowiązek na ostatek dla ojczyzny, którom nade wszystko umiłował, dla
niej jedynie żył i cierpiał wygnanie - nie przestając i tam, ile mi sił starczyło,
pracować dla jej sprawy".
OLECKO Czasy, ludzie, zdarzenia Tekst:
Ryszard Demby
|
|